sobota, 19 marca 2016

Sernik trójczekoladowy (bez pieczenia)

Internetowe opisy głoszą, że to sernik łatwy i szybki w wykonaniu. Co do łatwości – ok, nie przeraża skomplikowaniem czynności, choć parę punktów ryzykownych dla niewprawionego cukiernika się pojawia. Co do szybkości wykonania – no chyba że w tym sensie, że od pewnego etapu trzeba naprawdę sprawnie, szybko, rozpuszczać i łączyć co trzeba. Bo poza tym, nie łudźmy się, chwilę czasu, od wejścia do kuchni do włożenia gotowego sernika do lodówki, wykonanie tego ciasta jednak zajmie. Cóż, czas jest względny, widocznie moje rozumienie określenia „szybkie do wykonania” jest zbyt wyśrubowane. No chyba że dla Kali – hinduskiej bogini o wielu rękach. Bo ja, po przeczytaniu entuzjastycznych opisów, w trakcie przygotowywania tego ciasta żałowałam, że mam tylko dwie ręce. No chyba że wyjątkowo tego dnia obie jakby lewe. Nadto – mimo, że w trakcie przygotowywania masy tężeją dość szybko, to jednak nie na tyle, żeby zaraz po zrobieniu tego ciasta wyłożyć je na stół – konieczne jest schłodzenie przez kilka godzin w lodówce. Lepiej się za niego nie zabierać, gdy goście są w drodze… Jest szansa, że będziecie mogli się nim delektować dopiero po ich wyjściu.
Ale! Żeby nie było – jak już wiesz, co może Cię czekać – warto! Smakuje fajnie, czekoladowo, nieprzesadnie słodko. Ja na pewno dam jeszcze temu sernikowi niejedną szansę. Podane składniki wystarczą na 2 okrągłe formy o średnicy 16 cm lub niedużą keksówkę. Korzystałam z przepisu na stronie www.domowe-wypieki.pl.
 Kilka dodatkowych, przydatnych według mnie, wskazówek i uwag:
- bardzo istotna jest kolejność wykonywania poszczególnych czynności – ubić śmietanę i utrzeć twaróg możesz na początku, poczekają. Ja, wykonując ten sernik po raz pierwszy, częściowo kierowałam się kolejnością z opisu, co nie wyszło mi na dobre. Przestawienie paru czynności daje odrobinę zapasu czasu i większe poczucie kontroli nad wszystkim, co zawzięło się stanowczo za szybko zastygać i tężeć (a ma co zastygać i tężeć! Trzy osobno rozpuszczane czekolady, żelatyna…). Poza tym zachowanie wskazanej kolejności pozwoli ograniczyć zmywanie – miksowanie mas od najjaśniejszej od najciemniejszej im nie zaszkodzi, odwrotna kolejność już tak – w końcu ideą tego sernika jest uzyskanie 3 różnokolorowych, „czystych” mas;
- warto przygotować kilka misek, łyżek, szpatułek – 3 kolorowe masy wymuszają bądź co bądź używanie osobnych naczyń, szkoda czasu na gorączkowe miotanie się po kuchni albo zmywanie, gdy masy zaczynają tężeć;
- znalazłam gdzieś informację, że na czas przygotowywania jednej warstwy, pozostałe powinny stać w lodówce, bo masa może się zwarzyć – ja do lodówki włożyłam dopiero ciasto już w całości – nic się nie zwarzyło (nie zdążyło;-P), poza tym, jeśli masa będzie Wam tężeć tak szybko, jak moja – jest szansa, że po wyjęciu z lodówki da się co najwyższej pokroić, a nie zmiksować. Lepiej ocenić wedle własnego uznania po stanie masy;
- na „spód” ciasta (tzn. to, co będzie spodem po wyłożeniu ciasta na paterę, bo składane jest w odwrotnej kolejności i spód kładziemy de facto na wierzchu), można wykorzystać herbatniki, biszkopt, andruty – wedle uznania.


Składniki:

  • 100 g gorzkiej czekolady 
  • 100 g mlecznej czekolady 
  • 100 g białej czekolady 
  • 500 g twarogu na sernik/serka twarogowego 
  • 100 g cukru 
  • 3 łyżeczki żelatyny 
  • 6 łyżek wody 
  • 300 ml śmietany kremówki 36% 
  • 2 łyżeczki cukru waniliowego 
  • ew. fix do śmietany 
  • spód – herbatniki / andruty / biszkopt (wedle uznania)


Przygotowanie:
 
Przygotuj formę – wyłóż ją papierem do pieczenia/folią aluminiową. Namocz żelatynę w 6 łyżkach wody, odstaw, żeby napęczniała. Ubij na sztywno śmietanę kremówkę z cukrem waniliowym i – jeśli chcesz – fixem do śmietany. Osobno utrzyj twaróg z cukrem. Rozpuść w kąpieli wodnej czekolady – każdą osobno.

(Rozpuść w kąpieli wodnej – czyli: zagotuj w garnku niedużą ilość wody – tyle, by się nie wygotowała, ale też by nałożona na garnek miska z czekoladą nie dotykała wody. Upewnij się, że gotująca się woda nie będzie chlapać na dno miski! Gdy woda będzie się gotować – zmniejsz gaz na średni i ustaw na górze garnka miskę z czekoladą, mieszaj, by przyspieszyć rozpuszczanie się czekolady. Możesz zdjąć miskę jeszcze zanim cała czekolada się roztopi, wówczas wymieszaj masę do rozpuszczenia).

Odstaw czekolady i w kąpieli wodnej rozpuść żelatynę – nie dopuść do jej zagotowania! Dodaj do żelatyny 2 łyżki utartego twarogu, dokładnie wymieszaj, następnie dodaj tę mieszankę do reszty twarogu i dokładnie wymieszaj/zmiksuj (takie wstępne wymieszanie żelatyny z twarogiem zapobiegnie powstaniu grudek przy dodaniu żelatyny do twarogu). Podziel masę twarogową na 3 równe części. Do każdej wlej po jednej czekoladzie i wymieszaj/zmiksuj (warto zacząć miksowanie od białej czekolady – odpada konieczność mycia łopatek miksera między miksowaniem mas). Do każdej masy dodaj po 1/3 ubitej śmietany, wymieszaj/zmiksuj. Następnie przelej/przełóż kolejno masy do wyłożonej papierem/folią formy – od najciemniejszej do najjaśniejszej (lub odwrotnie, wedle uznania). Na wierzchu ułóż spód – herbatniki, andruty, biszkopt(y). Wstaw ciasto do lodówki, schłódź chociaż przez kilka godzin (może być przez całą noc). Po tym czasie wyłóż na paterę, odwracając ciasto do góry dnem, delikatnie ściągnij papier/folię, jeśli chcesz – udekoruj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz